23:42:00

CZY ZMIANY "NA LEPSZE" SĄ KONIECZNE?

Postanowienia o tym jak się zmienimy "na lepsze", może na chwilę pozwalają się rozmarzyć, jak to będzie pięknie, kiedy już je zrealizujemy, ale potrafią podkopać pod nami dołki.
Czy zawsze nadają lepszy kierunek naszemu życiu?
A może budują wyidealizowany obraz samego siebie?
Wymuszają planowanie, a potem flustrują.
Kim chcemy się stać w wersji "lepszej"?
A może by tak SIEBIE nie poprawiać? Bo czy "lepsze" naprawdę oznacza dla nas lepsze?
Zanim postanowimy, że będziemy mieli więcej czasu na pasję, że polubimy kolegę z biurka obok, że schudniemy, nauczymy się języka, zaczniemy uprawiać sport, zmienimy pracę, rzucimy palenie...
Przyjrzyjmy się sobie.
Zapytajmy:
KOMU TE AMBITNE POSTANOWIENIA SŁUŻĄ?
DLACZEGO MY CHCEMY TYCH ZMIAN?
CO NAS MOTYWUJE DO TYCH ZMIAN?

CZY JEST TO NAM W OGÓLE POTRZEBNE?

Nic nie musimy. A na pewno nie musimy się ulepszać, wskakiwać wyżej, ścigać.
Nie musimy nic naprawiać.
Nie mierzmy swojej wartości porównując z innymi.
Wszystko, co wymaga naszego wysiłku, naszej odpowiedzialności, zmiany i działania,
ZRÓBMY, kiedy przyjdzie na to czas,
Ale nie postanawiajmy, bo do prosta droga do zadręczania.





„Kto staje na palcach, żeby wystawać ponad głowy innych, staje się chwiejny…”
(Architektura emocji M. Fabjański)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Pokieruj sobą! , Blogger